Kontynuacja Kazania na Górze
Niedzielne teksty liturgii Słowa wskazują na dwa
obrazy:
"sól ziemi" i "światłość
świata".
Jezus
zwraca się do swoich uczniów i wyznacza im zadania,
określa
ich misję: "wy jesteście..."!
Co oznacza dla współczesnych chrześcijan bycie;
solą dla ziemi i światłem dla świata?
"Wy
jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak,
czymże ją posolić?
Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem
świata. Nie może się ukryć miasto
położone na górze.
Nie zapala się też
światła i nie stawia pod korcem,
ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy
są w domu.
Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze
dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".
[Mt
5, 13-19]
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy kontynuację rozpoczętego kazania na górze. Św. Mateusz w dzisiejszej Ewangelii mówi o roli, jaką powinni spełniać uczniowie Jezusa w świecie. Jezus posługuje się dwoma symbolami: solą i światłem.
Jak szczypta soli, tak nieliczna chrześcijańska grupa może nadawać smak całemu światu i chronić to, co powinno trwać na zawsze.
Uczniowie słuchają dalszego ciągu Kazania na Górze i słyszą, że są solą ziemi i światłem świata. Oni w Niego uwierzyli i zostali nazwani błogosławionymi.
Przyjrzyjmy się pierwszej z nich. Słuchacze Jezusa są solą ziemi.
„Wy jesteście solą dla ziemi”.
Sól symbolizuje czystość. Sól nadaje smak. Bez soli potrawa nie ma smaku, jest mdła, nieużyteczna. Soli potrzeba wprawdzie niewiele, aby obiad stał się smaczny; a jednak bez tej niewielkiej ilości traci smak. Sól jest także środkiem konserwującym, chroniącym od zepsucia.
Sól ma różne zastosowania. Jednak najczęściej, gdy mówimy o soli, to myślimy o nadaniu smaku potrawom. W takim też rozumieniu mówi dziś w Ewangelii Pan Jezus. Chrześcijanie mają nadać światu smak, wartość, znaczenie. Sól jest nieodzowna w naszym życiu. Dużo pracujemy, pocimy się, a jaki jest smak potu? Pot jest słony, bez soli nie można żyć, nie można pracować, sól leczy i oczyszcza organizm, sól konserwuje ciało, dlatego ludzie jeżdżą do uzdrowisk i popijają wody mineralne, nabierają siły. Sól zasiana do roli powoduje, że w razie suszy nasolona ziemia sama z powietrza ściąga wodę. Wystarczy tylko zostawić solniczkę nie zamkniętą przez dłuższy czas, a sól stanie się mokra. Taka ziemia nawożona solą, jest przyjazna dla roślin, sama magazynuje wodę i podtrzymuje życie. A jeśli zwietrzeje, utraci swoją wartość i smak i na nic się nie przyda, jak tylko na podeptanie przez ludzi.
Prawdziwi uczniowie Jezusa są solą ziemi. Jest ich mało, a jednak mają przeogromny wpływ. „Mała trzódka”, jak nazywa ich Jezus, przenika cały świat. Jednak sól może utracić swój smak. Jeżeli uczniowie Jezusa stracą miłość do swojego Mistrza.
Sól w Piśmie świętym występuje m.in. w kontekstach
ściśle religijnych.
W
tradycji żydowskiej ofiary pokarmowe miały być posolone .
W Księdze Kapłańskiej
czytamy ; „Każdy dar należący do ofiary pokarmowej ma być posolony. Niech
nie brakuje soli przymierza Boga twego przy żadnej ofierze pokarmowej”
(Kpł 2,13).
Sól była związana z ofiarą. Dlaczego Izraelici solili
ofiary? Ponieważ sól była symbolem przymierza w Drugiej Księdze Kronik
napisano: „Czyż nie wiecie, że Pan, Bóg Izraela, dał panowanie nad Izraelem, i to
na wieki, Dawidowi, jemu i jego potomkom nierozerwalnym przymierzem?” (2
Krn 13,5) – dosłownie „przymierzem soli”. Sól jest symbolem trwałości.
W Drugiej Księdze Królewskiej znajdujemy opis wydarzenia, w którym Elizeusz oczyszcza wodę za pomocą soli (por. 2 Krl 2, 19-23). Uczeń ma być tym, którzy oczyszcza i przywraca "zdrowie ziemi, która nie daje plonów".
Uczeń Chrystusa powinien mieć serce przygotowane do ofiarności dla innych. Dzisiaj szczególnym rodzajem ofiary może być wolny czas poświęcony bliźniemu, który jest samotny, opuszczony, niedoceniony.
Jednym z grzechów współczesnych uczniów i uczennic Jezusa jest grzech spokojnego życia. Ulegamy wygodzie, kompromisom, złudnemu spokojowi. Jest to życie chrześcijańskie bez soli, bez smaku. Niczego nie mówi. Nikomu nie przeszkadza.
Tymczasem chrześcijanin nie może być „nieszkodliwy”.
Wiara powinna być wirusem, który zaraża, a nie szczepionką, która uodparnia, zobojętnia (ks. A. Pronzato).
Czasami
odnosi się wrażenie, że dziś orędzie Ewangelii staje się dla niektórych bardziej solą w oku. Nie
taki jest jednak zamysł Bożego planu zbawienia. Sól Ewangelii ma służyć temu,
aby mdłe i beznadziejne obszary naszego życia nabierały smaku. Jest to smak
bezinteresownej miłości ofiarowanej Bogu i naszym bliźnim.”
Wy jesteście światłem
świata.
Bóg jest Stwórcą światłości, a ona staje się Jego symbolem.
Dzieło Boga wyraża się także oddzieleniem
światła i ciemności.
Piękne są góry, lasy, rośliny, kwiaty, zwierzęta różnego rodzaju.
Wyobraźmy sobie, że nagle zgaśnie światło.
- Bez światła nie urośnie żadna roślinka, bez światła nie będzie żadnego pokarmu ani dla ludzi, ani dla zwierząt, ani nawet dla roślin.
- Bez światła nie będzie tlenu, a zatem nie będzie życia.
Pan Jezus mówi dziś do swoich uczniów, którymi również my jesteśmy:
„Wy jesteście światłem świata”. Musimy być światłem dla wszystkich ludzi na świecie. Pan Jezus jest światłością tego świata, która oświeca każdego człowieka na ten świat przychodzącego.
Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu.
Tym dodatkowym wyjaśnieniem Jezus jednoznacznie określa misję chrześcijan. Jest to służba wobec innych. Światła nie zapala się, żeby je podziwiać, ale żeby służyło. Także nie zapala się go po to, żeby natychmiast je przykryć. Idąc tym tropem dostrzegamy inny wymiar symbolu światła – spalanie się. Chrystus jest pierwszym, który „spala się” z miłości do Ojca i do człowieka. Aby ludzkość poznała Boga, Jezus oddaje swoje życie na krzyżu.
Pan mówi „wasze światło”, a nie „moje światło”, gdyż chce podkreślić
jedność w miłości, jaka ma miejsce pomiędzy uczniem i mistrzem, „wy”
odnosi się zarówno do uczniów jak i do
tłumów które się zgromadziły wokół
Jezusa.
Sól i światło
są nieustannie potrzebne światu.
Sól i światło
nie są symbolami teoretycznymi,
ale odnoszą się do rzeczywistości mojego życia
Solą nie da
się posolić ziemniaków znajdujących się w garnku
przykrytym szczelnie pokrywką.
Światłem będącym
na świeczniku nie da się oświecić kogoś,
kto celowo schował się do ciemnej komórki.
Jako
odpowiedź na Słowo Boże postarajmy się w tym tygodniu być
"solą ziemi" i "światłem [dla] świata",
np. w codziennych rozmowach przyznajmy się do
swojej wiary w Boga oraz odważnie potwierdzajmy ile Jezus dla nas znaczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz