niedziela, 16 lutego 2014

"Miłujcie waszych nieprzyjaciół" a nie "oko za oko, ząb za ząb"



 

„Miłujcie waszych nieprzyjaciół”
a nie 
  „oko za oko, ząb za ząb”


     „Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!  A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz!  Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.  ( Mt 5, 38-48)


 

Zarówno Kodeks Hammurabiego  jak i Prawo Starego Testamentu dopuszczały zasadę odwetu:  

 „życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę…”  (Wj 21, 23nn).

Miała ona chronić porządku publicznego i odstraszać agresora (Kpł 24, 19nn).

Jezus znosi prawo odwetu, zastępując je prawem miłości. 
Poprzez rezygnację z własnych (nawet słusznych) praw i pragnienie dobra drugiej osoby, uczeń Jezusa może 
przyczynić się do jej nawrócenia i zmiany życia. 
Rezygnując z zemsty i nienawiści, ma jednak prawo do obrony własnej godności i obowiązek zwalczania zła w świecie.  
Św. Paweł zawarł nowe prawo Jezusa w słowach:  
„Nie daj się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężaj (Rz 12, 21)

Stary Testament nakazywał miłować bliźniego.
 
Jezus rozszerza ten nakaz o miłość nieprzyjaciół:
Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, 
którzy was prześladują”.

Jeżeli Ojciec kocha dobrych i złych, jeżeli posyła Jezusa dla całej
ludzkości, to ja nie mogę dzielić ludzi na dobrych i złych, przyjaznych i nieprzyjaznych (dobrych kocham, a złych nienawidzę. Miłość nie zna podziałów ani granic. 
Doświadczenie bezwarunkowej i absolutnej miłości Ojca prowadzi do miłości każdego człowieka.
Oczywiście, miłość ma swoje „odcienie” i natężenie. 
Inaczej kocham rodziców, dzieci, żonę lub męża, przyjaciół, a inaczej osoby „neutralne”, „obce” czy raniące mnie.

W jaki sposób reaguję wobec niesprawiedliwości i agresji? 
Jak ja rozumiem miłość nieprzyjaciół? 
A jak stosuję ją w praktyce?
Kogo jest mi najtrudniej dziś pokochać?
Co dla mnie oznacza naśladować doskonałego Boga?


 

Panie, czy Ty nie przesadzasz?

Czy za dużo nie oczekujesz ode mnie? 
Przecież to nienormalne.
Któż tak  potrafi? 
I dlaczego mam  miłować, kochać tych,
którzy mi robią krzywdę ?
Mam ich miłować dlatego, że mnie ranią boleśnie?
Jezu, chyba coś jest nie tak ?  
Przecież to nie godzi się ze zdrowym  rozsądkiem! 
Wytłumacz mi to.

Spokojnie, nie denerwuj się. Zaufaj mi!
Odwołujesz się do zdrowego rozsądku, do logiki.  No i dobrze.
Czy ci powiedziałem, że masz kochać za to, że ciebie ktoś krzywdzi ?                      
Przecież nie tak powiedziałem.
Masz tylko kochać, tak jak Ja ciebie ukochałem.                         
Przecież to dla ciebie dałem się ukrzyżować.
Może inaczej – to ty mnie ukrzyżowałeś swoimi grzechami.
I nie dlatego ciebie kocham, że tak zrobiłeś, że tak robisz.
Kocham takiego, jakim jesteś, pomimo, że mnie ranisz.                                                             
Kocham ciebie z twoimi słabościami i wzlotami.
Kocham, nie za coś, po prostu kocham.

Powiedziałeś, że chcesz pójść za Mną i naśladować!  
Więc czyń podobnie.                           
Nie ma miłości bez ofiary, pamiętaj…   
Kochać za coś – to kochać siebie, nie drugiego.
Ja jestem  nawet w tym, który ciebie krzywdzi.
Odróżnij człowieka - od zła, od grzechu.
Swoją miłością  do ciebie, swoją ofiarą krzyżową
chcę ciebie odmienić, uczynić lepszym.

Zło dobrem zwyciężaj. To bolesne czasem.
Więc weź swój krzyż i pójdź za Mną.              
Pomóż mi zbawiać świat. Potrzebuję ciebie.

I cóż Ci Panie mam odpowiedzieć? 
Chodźmy razem, ale proszę, bądź zawsze blisko, obok mnie.
Pomóż mi najpierw zmienić siebie, abym miał siłę swoim postępowaniem zmieniać  innych. 
Dopomożesz mi, prawda?      
Jezu, ufam tobie!






sobota, 15 lutego 2014

Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków.




Stary i Nowy Testament 
to są jakby dwa koła jednego roweru.

Jeśli ktoś się zamknie na Nowy Testament, nie dojdzie do niego nowina o Chrystusie Zbawicielu. Jeśli zaś ktoś nie doceni Starego Testamentu,  jego wiara w Chrystusa nie będzie autentyczna, dlatego Stary Testament możemy w pełni zrozumieć dopiero w wierze Chrystusa.

Podobnie jak kiedyś uczniom  z Emaus sam Chrystus Pan objaśniał kolejne wydarzenia proroctwa  Starego Testamentu, tak samo my dopiero wtedy zrozumiemy Stary Testament , kiedy  będziemy starali się go czytać oczyma Pana Jezusa.

Kiedy otwieramy Stary Testament, odnajdujemy w tych księgach mnóstwo przykazań, rozporządzeń, i to bardzo szczegółowych. Po co to wszystko ? 
Po co cała ta mnogość przepisów i przykazań ? Niekiedy mamy ochotę powiedzieć: no tak , to byli prości ludzie, im trzeba wkładać łopatą do głowy, my jesteśmy oświeceni , mądrzy, wystarczy nam przykazanie miłości i wszystko jest Ok.


Warto postawić sobie pytanie o to, w jaki sposób Żydzi rozumieli terminy „Prawo  i „Prorocy .   
Zasadniczo odnosili je do Biblii hebrajskiej, choć w czasach Jezusa kanon biblijny nie był jeszcze w pełni ukształtowany.

Termin Prawo odnoszono do Pięcioksięgu, którego autorstwo przypisywano Mojżeszowi . Prawo to „Tora” – czyli pouczenie, wskazanie, napomnienie.

Termin Prorocy” - to korpus ksiąg prorockich od Księgi Jozuego do Księgi Malachiasza.



Mt 5, 17-19


„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków.  Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”                                                 


Często się nam wydaje, że jak Pan Jezus już przyszedł na ziemię, to wszystko co było wcześniej można rzucić w niepamięć. Tak łatwo przekreślamy Stary Testament i zatapiamy się w Nowy. Nic bardziej mylnego.

Pan Jezus przekazuje nam dzisiaj bardzo ważną prawdę: 
Nie przyszedłem znieść Prawo albo Proroków ale wypełnić.

To co czytamy w Pięcioksięgu, Pismach czy u Proroków nie traci na swoim znaczeniu. Prawdy tam zawarte są nadal aktualne. Jednak dopiero teraz, wraz z przyjściem na świat samego Mesjasza, stają się jaśniejsze i bardziej przejrzyste.

Nie na darmo mówi się, że; Stary Testament powinno się czytać w świetle Nowego i odwrotnie.

W  KKK 140 czytamy ; Stary Testament przygotowuje Nowy, a Nowy wypełnia Stary. Stary i Nowy Testament wyjaśniają się wzajemnie; obydwa są prawdziwym słowem Bożym.

Wyobraźmy sobie Jezusa nad brzegiem Jeziora Genezaret, gdy głosi słowo Boże. Odnajdźmy swoje miejsce wśród tłumu słuchających Go ludzi.

Jezus jasno oświadczył:
„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków.

Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”.
  
Prawo i Prorocy Starego Testamentu zapowiadali Mesjasza.
Jezus nie jest końcem , lecz celem Prawa i Proroków, nie obaleniem go,
tylko wypełnieniem.

Znosić - to rozwiązywać, burzyć, obalać, czynić nieważnym.
Wypełnić  - dokończyć, urzeczywistniać coś, uczynić pełnym.

- Jezus mówiąc, że nie znosi "Prawa"[Tonach], ogłasza, że Jego nauka nie unieważnia tekstu biblijnego pierwszych pięciu ksiąg ST  (Tora, Pięcioksiąg, Pentateuch) .

- Mówiąc, że nie przychodzi znieść Proroków [Nebiim], ogłasza, że Jego nauka nie stoi w sprzeczności z treścią ksiąg nazywanych "Prorokami".

Jezus nie neguje Prawa ani faryzeuszy, którzy należeli do bardziej szanowanych stronnictw religijnych. Stawia jednak wobec swoich uczniów (i nas) większe wymagania. Nowa sprawiedliwość i doskonałość, którą głosi, musi przewyższać doskonałość faryzeuszy.  Doskonałość faryzejska polegała przede wszystkim na nienagannym zachowaniu Prawa i nadmiernym koncentrowaniu się na formach zewnętrznych .


Jezus dopełnia Prawo i Proroków przez przywrócenie  im duchowego znaczenia. Ważniejsze przy wypełnianiu Prawa staje się więc zrozumienie tego , co należy czynić, by nie uczynić tego, co zakazuje przykazanie

Jezus nie znosi Prawa ani też nie zrywa ze starym Prawem; co więcej uroczycie obwieszcza;
Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.”
Ciekawa jest metafora najmniejszej literki w alfabecie hebrajskim – jota-  oraz wzmianka o jednej kreseczce.

 jota , przypomina nasz przecinek , tylko stawiany nie na dolnej linii liter  a na  górnej .   
                                                                                 
              nasze           j           hebrajskie       י       



Warto wiedzieć….

W czasie niedzielnej liturgii śpiewamy

Psalm 119

Jest on najdłuższym psalmem – ma 176  wersetów.
Przeczytanie całego zajmie około 25 minut.

Najkrótszym psalmem jest Psalm 117
ma tylko 2 wersety