piątek, 19 lipca 2013

Czytania na niedzielę 21.07.2013











(Rdz 18,1-10a)
Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego. A oni mu rzekli: Uczyń tak, jak powiedziałeś. Abraham poszedł więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki. Potem Abraham podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem. Zapytali go: Gdzie jest twoja żona, Sara? - Odpowiedział im: W tym oto namiocie. Rzekł mu [jeden z nich]: O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna.


(Ps 15,1-5)
REFREN: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie

Kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu,
kto swym językiem oszczerstw nie głosi.
Kto nie czyni bliźniemu nic złego,
nie ubliża swoim sąsiadom,
kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę,
ale szanuje tego, kto się boi Pana.
Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.


(Kol 1,24-28)
Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Jego sługą stałem się według zleconego mi wobec was Bożego włodarstwa: mam wypełnić /posłannictwo głoszenia/ słowa Bożego. Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was - nadzieja chwały. Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.


(Dz 16,14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.



(Łk 10,38-42)
Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. A Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.


Betania, Izrael

czwartek, 18 lipca 2013

Lectio Divina z ks. Adamem Prozorowskim





"Nieznajomość Biblii jest nieznajomością Chrystusa".
Ale czy samo czytanie Pisma Świętego wystarczy? A może trzeba czegoś więcej?
Jak wejść w tekst i uczynić go modlitwą?
Co Biblia dziś mi mówi?
Czy można się zatrzymać tylko na przeczytaniu komentarza?
A co z życiem Słowem?



Tu trzeba kogoś mądrego, aby wyjaśnił nam, w jaki sposób uczynić z Biblii Księgę Życia, a nie tekst "ledwo żywy"...



DSC07759.JPG



W naszej Parafii gościł ks. Adam Prozorowski - jak przedstawił go Książ Proboszcz - "Miłośnik Biblii"… Ksiądz proboszcz przewodniczył uroczystej Mszy Świętej, podczas której homilie wygłosił nasz zacny Gość. Po Mszy odbyło się również spotkanie na temat Biblii.



homilia.jpg
Ks. Adam przypomniał , że homilia jest próbą zrozumienia Słowa



Nie wystarczy bowiem samo „rozumowe” podejście do tekstu Pisma Świętego. Mam poznać Jezusa, czyli nawiązać z Nim głęboką i świadomą relację, a nie tylko dowiedzieć się wszystkiego na Jego temat. Podobnie jest i ze Słowem Boga. Ma stać się Ono częścią mojego życia, drogowskazem, czymś bliskim, a nie tylko „gimnastyką rozumu”. Mogę wiedzieć wszystko o Biblii, a nadal pozostawać daleko od Boga. Lectio Divina zbliża mnie do wejścia w tajemnicę Słowa Bożego, jest zaproszeniem, aby uczynić miejsce w sercu dla Boga i Jego Dobrej Nowiny.





DSC07767.JPG
Po Mszy Świętej odbyła się konferencja o sposobie czytania Biblii,
 jakim jest Lectio Divina.


DSC07782.JPG
zasłuchani


DSC07790.JPG



DSC07785.JPG
Serdecznie dziękujemy Księdzu Proboszczowi i ks. Adamowi za czas spędzony z nami
na rozważaniu Słowa Bożego.



Zachęceni słowami ks. Adama, ale i przede wszystkim świadectwem jego osoby i zapatrzeni w rozmiłowanie do Biblii, sami chcemy czytać i rozważać Słowo Boże.  Na naszej stronie internetowej będą się zatem ukazywały rozważania wprowadzające do Lectio Divina. Małymi krokami każdy z nas może się zbliżyć do Księgi Życia i zakochać się w Bogu, który w niej opowiada nam o Sobie i miłości do nas.


DSC07789.JPG
Grupa zakochanych w Bogu i Jego Słowie.





piątek, 12 lipca 2013

Lectio divina - Rozważania niedzielne: Rok C



200px-Lectio_Divina_.svg.png
Krąg Biblijny zaprasza wszystkich zainteresowanych Biblią.

Można tu znaleźć między innymi rozważania do niedzielnej Ewangelii metodą Lectio Divina.

O tym sposobie czytania Biblii mogliśmy się dowiedzieć
z wykładu ks. Adama Prozorowskiego,
który gościł w naszej Parafii 21 czerwca br.

Rozważania będą się ukazywać przed daną niedzielą
i są dobrym przygotowaniem do owocnego przeżycia liturgii
i lepszego zrozumienia Słowa Bożego.




XV Niedziela Zwykła – 14.07.2013 r.



Wyobraźnia miłosierdzia. Wielokrotnie stajemy przed trudnym wyborem widząc osoby żebrzące na ulicach miast, na dworcach, w podziemnych przejściach i tam, gdzie przechodzi większa ilość ludzi. Nieraz są to widoki, które bardzo poruszają i oddziałują na emocje. Jednak z drugiej strony stawiamy sobie pytania o rzeczywiste wykorzystanie złożonych ofiar. A więc zderzają się ze sobą dwie rzeczywistości: pragnienia okazania miłosierdzia, które rodzi się w sercu człowieka wrażliwego na ludzką niedolę, z pragmatycznym pytaniem o prawdę i sens wydania każdej ofiarowanej złotówki. Takie sytuację pokazują, że nie ma łatwych rozwiązań, a jakieś wybory podejmować trzeba. Tajemnica miłosierdzia rozgrywa się w głębi ludzkiego sumienia.



czytaj_min.gif

LECTIO - CZYTAJ !

J 10, 25-37

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: „Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”. Jezus mu odpowiedział: „Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?”. On rzekł: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego”. Jezus rzekł do niego: „Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył”. Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: „A kto jest moim bliźnim?”. Jezus, nawiązując do tego, rzekł: „Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: »Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał«. Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?”. On odpowiedział: „Ten, który mu okazał miłosierdzie”. Jezus mu rzekł: „Idź, i ty czyń podobnie”.



rozwaz_min.gif


MEDITATIO - ROZWAŻ !






Aby dobrze zrozumieć Chrystusowe przesłanie zamknięte w Bożym Słowie, trzeba głębiej odczytać realia owej przypowieści. Z pewnością droga z Jerozolimy do Jerycha była zawsze niebezpieczna. Dlaczego? Bo wracali nią ludzie z Miasta świętego. Może złoczyńców przyciągała chęć pozyskania kosztowności, pamiątek.



W przypowieści jest mowa o dwóch osobach, które minęły na pół umarłego już człowieka. Był to lewita i kapłan. Obaj byli w służbie świątyni, a więc zmierzali do Jerozolimy. Kapłan z pewnością obawiał się dotknięcia tego człowieka. Gdyby choć trochę się go dotknął już byłby nieczysty i idąc do świątyni nie mógł by sprawować obrzędów, które na niego w danym dniu przypadały. Podobnie i lewita. Troska o służbę, o czystość była dla nich ważniejsza od współczucia dla biednego człowieka.



Tym bardziej staje się wymowna postawa Samarytanina. Odsuwa wszystko inne, co miał zaplanowane na dalszy plan. Poświęca mu czas, pieniądze, może coś straci, dzień, kilka dni, ale popatrzmy jak wiele jednak zyska, zostaje nazwany bliźnim. Samarytanie byli bowiem uważani przez Izraelitów za odstępców od wiary. Izraelici czuli do nich niechęć a nawet wrogość. Ci nie byli im dłużni. Nawet nie przyjmowali ich kiedy ci, np. z Galilei wędrowali do Jerozolimy, tak jak Pan Jezus wędrował z Maryją i Józefem. Izraelici musieli omijać tereny niegościnnych samarytan.



Dla ukazania istoty owej przypowieści Pan Jezus jako wzór wybiera ich wroga – Samarytanina, aby podkreślić, że dla niego nie ma znaczenia pochodzenie, ale że wszyscy jesteśmy nawzajem bliźnimi.



Przesłanie przypowieści zdaje się być oczywiste. Trzeba poświęcić się pomocy wobec biednych, pozostawionych bez opieki, dotkniętych nędzą, cierpieniem, dla chorych w sensie choroby fizycznej i nędzy moralnej. Niezależnie od czasów - Chrystusowe wezwanie nic nie straciło ze swej aktualności. Błogosławiony papież Jan Paweł II mówił o konieczności posiadania „wyobraźni miłosierdzia”, która powinna cechować każdego chrześcijanina.



My dziś powinniśmy nieustannie pytać Jezusa, jak ów uczony w prawie:

Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”



A Jezus wciąż zwraca nam uwagę na przykazanie miłości. My znamy to przykazanie, ale nieraz zachowujemy się tak, jakbyśmy go nie traktowali na serio i do końca.



Jezus Chrystus w rozmowie z uczonym potwierdza, że jest życie wieczne, że będziemy rozliczani z miłości, że nic nie pozostanie bez Bożej odpłaty, że jesteśmy już dziś odpowiedzialni za życie po śmierci. Odpowiedzialność przed Bogiem nie jest czymś nie związanym ze sprawami tego świata, jak się nam nieraz może wydawać.



Nasze pytania o życie wieczne: „co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne”, prowadzą nas wprost do codziennego życia. Musimy zatem starać się być odpowiedzialnymi za naszą codzienną drogę, żeby stała się dla nas drogą wiodącą ku życiu wiecznemu. Dzieje się tak tylko wtedy, jeśli na tej drodze nie spieszymy się, gnani troską jedynie o siebie i własne plany, ale kiedy potrafimy się zatrzymać i pomagamy tym, którzy leżą na skraju drogi i potrzebują pomocy. A oni żyją obok nas, niemal na wyciągnięcie naszej ręki.



Jak okazać miłosierdzie? Miłosierdzie to nie tylko kwestia pieniędzy, choć jest to równie ważna sprawa. Miłosierdzie to czyn, to ofiara, to modlitwa.

modl_sie_min.gif

ORATIO - MÓDL SIĘ !



Modlitwa o łaskę pełnienia miłosierdzia względem bliźnich


Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie;
niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.

Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.

Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa.

O własnych cierpieniach będę milczeć.
Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.
/ Modlitwa św. Siostry Faustyny/

zyj_slowem_min.gif

CONTEMPLATIO -ŻYJ SŁOWEM !


W podejmowanych współcześnie dziełach miłosierdzia mówi się, że dziś łatwiej jest zdobyć pomoc materialną niż znaleźć chętnych do pełnienia innej formy miłosierdzia. A więc łatwiej przychodzi dziś prosić o ofiary na rzecz powodzian, ofiar trzęsienia ziemi. Wtedy okazujemy się nad wyraz ofiarni. Tymczasem trudno jest dziś znaleźć osoby do opieki nad trwale chorymi, przyjąć dar przyjaźnie chorej osoby, stale być przy niej, na bieżąco się nią interesować, odwiedzać, wyręczyć kogoś z opiekunów. Taka forma miłosierdzia wiąże na dłużej, na miesiące, na lata. Każe stale o tej osobie pamiętać. A my tak bardzo pragniemy być woli, nie związani. Czy masz dzieło miłosierdzia, które może cię usprawiedliwić w oczach Boga? Czy potrafisz się zaangażować w parafialny zespół „Caritas”?



piątek, 5 lipca 2013

LECTIO DIVINA XIV Niedziela zwykła - 7.07.2013



Liturgia czternastej niedzieli zachęca do refleksji nad misją uczniów Jezusa. Mistrz wybrał dwunastu, lecz "wyznaczył [też] innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam zamierzał się udać". Misja uczniów powtarza się w każdej epoce dziejów. Jak dziś rozpoznać uczniów Pana Jezusa?



LECTIO - CZYTAJ

Łk 10, 1-12
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże. Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu.  
 

MEDITATIO - ROZWAŻAJ 
  
Przyjrzyjmy się dziś uczniom, nadając im określenia wynikające z funkcji i zadań wyznaczonych im (i nam) przez Chrystusa:
  •   „Należący do 72”. Bycie we wspólnocie nie jest rarytasem, jest koniecznością. Jeśli chcemy się rozwijać, wzrastać i formować, potrzebujemy innych wierzących, z którymi modlimy się, słuchamy Słowa i wspieramy w codziennych potrzebach. Siedemdziesiąt dwie osoby to wielkość wspólnoty, która może spełniać wszystkie powyższe funkcje bez niebezpieczeństwa anonimowości.
  • Idący po dwóch”. Owo „po dwóch” podkreśla nasze wzajemne relacje i przeczy samowystarczalności. Nikt nie jest samotną wyspą i nie może ręka powiedzieć oku: nie potrzebuję cię. Uzupełniamy się, wspieramy i modlimy jeden za drugiego. Jesteśmy posłani przez Kościół, nie jesteśmy indywidualistami.
  •  „Niosący uzdrowienie”. Byty tego świata niosą zdrowie – z filozoficznym zacięciem poucza nas Księga Mądrości. Zadanie niesienia zdrowego myślenia, zdrowego budowania relacji i zdrowego stylu życia jakby umknęło katolikom. Nasza modlitwa i wiara ma moc zmiany tego świata. Bóg nie chce chorób, dlatego też Kościół nieustannie i na wiele sposobów modli się o „powrót do zdrowia”, „pomyślną operację” i w końcu „o uzdrowienie”. Potrzebujemy coraz większej wiary, by wypełniać polecenia Mistrza.
  •  „Niosący pokój”. Pokój nie jest tylko brakiem wojny. Biblijny pokój to harmonia w każdej dziedzinie życia: równowaga wewnętrzna połączona z zewnętrznym zaspokojeniem podstawowych potrzeb i dostatkiem umożliwiającym realizację swych marzeń. Człowiek pokoju to człowiek „spełniony”, jak zwykliśmy to dziś określać. Osoba pełna pokoju wnosi go w środowisko, w którym się znalazła. Stanowi bożą odpowiedź na chore ambicje, niezdrową rywalizację i konsumpcyjną zachłanność.
  • „Głoszący ewangelię”. Zadanie podstawowe, z którego zrobiliśmy zajęcie wyjątkowe. Przekaz dla wszystkich wierzących, zamieniony na hobby elity. Nakaz, by odważnie iść, skarłowaciały do tego, by obojętnie siedzieć. „Biada mi, gdybym nie głosił ewangelii” – podsumuje Jezusowy nakaz św. Paweł.
 
Pięć cech i funkcji, którymi powinien odznaczać się uczeń Jezusa z Nazaretu. Prawda, że są to wymogi dla tych, którzy podjęli już decyzję o pójściu za Chrystusem i wiara stanowi istotny element ich osobowości. Każdy z nas ma nieco inną drogę dochodzenia do pełni, ale bez względu na jej długość i czasowe zakola, w końcu stanie w gronie 72. Jeśli zatem zależy ci na postępie w wierze, a w którejś z powyższych cech nie dorastasz, to najwyższy czas zadbać o jej większe nasilenie.

ORATIO - MÓDL SIĘ 
 
Jezu przełamuj we mnie indywidualizm. Spraw, by decyzja o wejściu do wspólnoty i zaangażowaniu w niej stała się dla mnie siłą nośną w dalszym rozwoju powołania. Niech wiara, którą we mnie pomnażasz, będzie promieniejąca poprzez głoszenie i uzdrowienie. Ucz mnie Panie szanować obdarowania moich sióstr i braci, bym współdziałał z nimi w niesieniu dobrej nowiny o pokoju. Amen.


CONTEMPLATIO - ŻYJ SŁOWEM

Wyznacz jedną z pięciu ww. cech, która najsłabiej funkcjonuje w twojej codzienności. Zadbaj w tym tygodniu o jej szczególny rozwój.


ks. Artur Sepioło